MENU

Dziś prezentuję kolejny gorący reportaż z bieżącego sezonu. Tym razem bohaterami będą Kasia i Michał. Kiedy pierwszy raz spotkaliśmy się w celu dopełnienia wszystkich formalności byli bardzo wyluzowani i uśmiechnięci-od razu zastanowiłem się czy uda im się zachować taki luz w dniu ślubu- i wiecie co? pozytywnie mnie zaskoczyli, bo podczas bardzo napiętych godzin poprzedzających ceremonię w kościele humor i lekkość nie odpuszczała ich, również w podczas mszy nie stracili wigoru i uśmiechu z twarzy. Zapytałem ich jak to robią- odpowiedzieli, że znają się tak długo, że nie jest to dla nich żadne stresujące wyzwanie- ot poprostu formalne przypieczętowanie związku. Brawo dla nich.

Podczas wesela nie obyło się bez „przygód”. Wyobrażacie sobie co by się stało gdyby nagle podczas waszego wesela zabrakło prądu?- katastrofa?- nic z tych rzeczy- z takimi gośćmi jak u Kasi i Michała to nic strasznego. Podczas gdy obsługa usuwała usterkę, goście bawili się w najlepsze przy świecach i śpiewach przy stołach. Grunt to nie tracić humoru.

Plener zapowiadał się bez niespodzianek, wszystko było zaplanowane włącznie z pogodą, wybraliśmy się wspólnie z K. i M. oraz ich świadkami na Czarcie Skałki- niestety nie przewidzieliśmy jednego- komarów- dopadły nas i pogryzły niesamowicie, musieliśmy więc działać szybko i sprawnie. Plener zakończyliśmy jednak w dobrych humorach- a sama para młoda uczciła tę chwilę lampką szampana.

Kasiu i Michale- dziękuję za zaufanie i powierzenie mi utrwalenia jednego z najważniejszych dni w Waszym życiu a wszystkich zapraszam do obejrzenia reportażu.

Komentarze

Dziękujemy ogromnie za miłe słowa i pełen profesjonalizm. Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego fotografa. Polecamy i polecać będziemy innym.

Dodaj swój komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

CLOSE