MENU

Dziś- podczas , gdy z drzew opadają już liście chciałbym wrócić do pewnej letniej, gorącej soboty kiedy  miałem przyjemność wykonywania reportażu ze ślubu Kasi i Pawła. Nieduża,  sielska wioska pod Puławami nastrajała dość leniwie i nie zapowiadała tego, co miało się zdarzyć za chwilę po zawitaniu w progi domu Kasi- a działo się , oj działo…wewnątrz tradycyjna bieganina związana z przygotowaniami, na zewnątrz kilkoro członków rodziny Kasi chcąc złożyć hołd tradycji przebrali się w stroje ludowe i zgotowali przywitanie dla Pana Młodego- żeby nie przegapić żadnego ważnego momentu biegałem co chwila z domu na podwórko i z powrotem. Potem tradycyjnie już nastąpiło błogosławieństwo młodych i wyjazd do kościoła, gdzie ksiądz przywitał nas na plebanii w krótkich spodenkach- przyznaję, że widok dość egzotyczny dla „normalnego” człowieka. Po podpisaniu dokumentów udaliśmy się pod kościół- od tego momentu było już bardzo wzniośle, choć nie brakowało uśmiechów. Na sesję wybraliśmy się do Muzeum Wsi Lubelskiej- tu na zakończenie czekała na nas dość zaskakująca niespodzianka- okazało się, że Muzeum zostało zamknięte, wszyscy pracownicy opuścili budynek a my zostaliśmy za ogrodzeniem odcięci od wyjścia. Padły ciekawe pomysły co do dalszych poczynań w tej sytuacji- były nawet takie, żeby po prostu wybrać sobie najlepszą chatę i przenocować 🙂 w końcu zdecydowaliśmy po prostu sforsować płot- i tak też zrobiliśmy- ja poszedłem na pierwszy ogień- wdrapałem się na płot i przeskoczyłem na drugą stronę, Kasia miała trochę trudniej- suknia ślubna nie ułatwiała sprawy, ale Paweł sprawną ręką pomógł żonie i wszyscy przedostaliśmy się na zewnątrz. Jestem pewny, że pracownicy ochrony mieli niezły ubaw po obejrzeniu nagrań z kamer. Tak czy siak wszystko skończyło się dobrze. Pracowite popołudnie i wieczór zakończyliśmy wspólną kolacją w jednej z lubelskich knajp na rynku.

P.S.: specjalne podziękowania dla Madziochy, która pomagała mi tamtego dnia, dbając o każdy najdrobniejszy szczegół sesji a także zagadywała Kasię i Pawła podczas, gdy ja byłem w amoku robienia zdjęć…



Komentarze
Dodaj swój komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

CLOSE