Freeland Festival to wg organizatorów pierwszy w Polsce festiwal muzyki klubowej, który pretenduje do miana największego i najlepszego w kraju. Zamiarem jest utworzenie imprezy cyklicznej organizowanej co rok gromadząc wokół siebie swoistą społeczność fanów muzyki klubowej. Czy zamierzenia twórców staną się rzeczywistością okaże się być może w najbliższych latach, tymczasem gospodarzem pierwszej edycji było miasto Łódź i największa hala widowiskowa czyli Atlas Arena. Poza znanymi fanom artystami oraz Dj’ami gwiazdą wieczoru miał być słynny niemiecki DJ, którego pseudo artystyczne brzmi ATB, niestety w ostatniej chwili odwołał swój udział w festiwalu z powodu- jak brzmiał oficjalny komunikat agencji reprezentującej artystę- „nagłego i poważnego problemu zdrowotnego”.
Jeśli chodzi o stronę techniczną i przygotowanie organizacyjne festivalu można śmiało powiedzieć, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Jedyne czego można było się czepić to możliwość wnoszenia do strefy pod sceną napojów- powodowało to niestety rozlewanie ich wokół.
Nagłośnienie oraz efekty wizualne były na najwyższym poziomie- współgrały ze sobą i robiły niesamowite wrażenie tworząc świetne tło do obierania muzyki niemal wszystkimi zmysłami.
Kończąc ten krótki wstępniak zapraszam do obejrzenia krótkiej fotorelacji z tego wydarzenia oraz do obejrzenia krótkiego klipu video, który znajdziecie tutaj.
P.S.: jeśli ktoś powie, że takie imprezy są wyłącznie dla ludzi młodych to już teraz mogę śmiało obalić tę teorię- osobiście widziałem pod sceną ok. 60 letniego jegomościa, który wyginał się na wszystkie strony w rytm muzyki.
Na koniec chciałbym tradycyjnie zostawić podziękowania i tak:
Pierwsze wędrują dla Mikołaja, dzięki któremu miałem akredytację na fotografowanie imprezy (choć niestety niepełną, ponieważ nie mogłem fotografować w obrębie tzw. fosy- co było dla mnie ciosem w serce) oraz tzw. „wikt i opierunek” w 4 gwiazdkowym hotelu.
Kolejne podziękowania wędrują dla Iwony, dzięki której w ogóle miałem okazję być gościem na tej imprezie.
